Gdy pomyślę, ile czasu minęło od publikacji ostatniego wydania „à propos piątku”, jest mi wstyd. Gdy dodam do tego, ile razy w międzyczasie zabierałem się do tego, żeby wypełnić Wam (ale i trochę sobie, przecież) kolejny numer, robi mi się wręcz niedobrze. Nie wydarzyło się jednak nic, co — samo w
Odkąd skorzystałem z zaproszenia i wystąpiłem w podkaście „Bo czemu nie?”, w którym — w trakcie rozmowy — podzieliłem się zrzutem ekranu głównego swojego iPhone’a, dostałem nadzwyczajnie dużo (naliczyłem dwanaście; w moim świecie to mnóstwo) pytań o to, jak to zrobiłem i czemu ma to służyć:
Niektórym zacząłem nawet odpisywać, ale