intencjonalne życie

AMA #02
Wiem, wiem, pewnie nie wierzycie w tytuł tego, co się pojawiło, a jednak. Nagrałem, zmontowałem i opublikowałem: * 00:00:37 — Czy robię cupping sam dla siebie * 00:01:35 — Mój ulubiony przepis na kawę i czy będę robił video z przyrządzania * 00:03:50 — Ulubiony przepis na szybki, rodzinny obiad

organizacja wolnego czasu w Notion
Wielokrotnie powtarzałem, że produktywność nigdy nie oznaczała u mnie ilości odhaczonych zadań na liście. Od zawsze bardziej myślę o niej w kategorii słuszności wyborów, jakie dokonuję, dotyczących rzeczy, które decyduję się robić (i — tym samym — rzeczy, których decyduję się nie robić). Produktywne może być przecież czytanie powieści czy oglądanie filmu

mój minimalizm — mieszkanie
Ze wszystkich rzeczy, o jakich chciałbym tu pisać, pisanie o minimalizmie przychodzi mi z największym trudem. Głównie przez fakt, że w dużej mierze są to przecież rzeczy oczywiste; każdy z nas wie, że lepiej mieć mniej niż borykać się z nadmiarem. Że łatwiej wybrać spośród niewielu opcji niż gdy ma

wiosenne „odgracanie”
Nie znoszę słowa „odgracanie”, ale wydaje mi się być najbliższym angielskiemu „decluttering”, które rozumiem jako pozbywanie się rzeczy niepotrzebnych. Czy odgracanie to to samo? Czy faktycznie brakuje nam w słowniku godnego odpowiednika?

mój minimalizm — intro
Wiem, że tymi wpisami nie odkryję niczego nowego — prawdopodobnie będą one pełne oczywistości. Chciałbym jednak nimi uchronić Was przed skrajnymi postawami, charakterystycznymi dla młodych adeptów minimalizmu. Lecz jeśli miałoby się okazać, że pomogą choć kilku osobom, nawet w niewielkim stopniu